poniedziałek, 25 listopada 2019

Kiszenie kapusty

Każda dobra gospodyni (a tylko takie są w naszym kole) wie, że podstawą smacznego bigosu jest dobra kiszona kapusta. Już Adam Mickiewicz pisał w "Panu Tadeuszu":
"...potrawą nie lada
Jest bigos, bo się z jarzyn dobrych sztucznie składa.
Bierze się doń siekana, kwaszona kapusta,
Która, wedle przysłowia, sama idzie w usta;
Zamknięta w kotle, łonem wilgotnym okrywa
Wyszukanego cząstki najlepsze mięsiwa;
I praży się, aż ogień wszystkie z niej wyciśnie
Soki żywne, aż z brzegów naczynia war pryśnie
I powietrze dokoła zionie aromatem."
Z tradycyjnych przekazów starszych gospodyń wiemy, że kiszenie kapusty trzeba wykonać przed nastaniem listopada i dlatego pod koniec października odbyło się wspólne kiszenie kapusty, która będzie bazą do wielu smacznych potraw. Co prawda nie do końca było to nawiązanie do tradycji, ponieważ nie znalazła się odważna do deptania nogami kapusty w beczce, a i beczka jakaś mała. Ale najważniejsze jest dobre rozplanowanie roboty. Oto przepis autorski goździczanek na przepyszną kiszoną kapustę:

Jedna listek, druga ziele i kapusty wsyp niewiele,
lecz bez męskiej, silnej dłoni sok się szybko nie wyłoni,
trochę soli i marchewki, zdałyby się też przyśpiewki 😀


Smak takiej kapusty jest niepowtarzalny! 😀😀

11 komentarzy:

  1. Nie godzi się taki przepis udostępniać po sezonie! No i zdałyby się też nalewki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nalewki oczywiście tylko dla zdrowotności! na trawienie np. po ciężkostrawnym bigosie :)

      Usuń
    2. Zainspirował mnie ten przyrząd do ubijania kapusty. Ooo!!! Nie lada chłopa trzeba żeby sprostał zadaniu. Ponoć chłop słaby kapusty nie przesieka, a baby nie przeszczeka:)

      Usuń
    3. Szczególnie Goździczanki :), a chłopy u nas morowe!

      Usuń
    4. Że morowe to jasne! Ale czemu tak subtelnie? Synonimy słowa chłop morowy: równy, swojak, swój. No chyba że dzielny, godzien uznania:) Śmiało! Chłopy jak DĘBY!!! I to dzięki krzepiącym właściwościom kiszonej kapusty:)

      Usuń
  2. Kiedyś to był rytuał, trwał kilka dni, samo przygotowanie beczki..., takie młode KGW nie doświadczyło zapewne wyparzania beczek wrzącą wodą po uprzednim wrzuceniu do ich wnętrza rozgrzanych do czerwoności kamieni, które nakrywano lnianym płótnem, aby je dokładnie odkazić.

    OdpowiedzUsuń
  3. "takie młode KGW" Hmm.. KGW może i młode, ale gospodynie niekoniecznue��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co? A ta młódka w szarym serdaczku!??? Krzepka i urodziwa jak MY wszystkie w KGW!!!

      Usuń
    2. Jak to gospodynie niekoniecznie... Gospodynie pełną parą!!!

      Usuń
    3. Jasne, że gospodynie „pełną gębą”!!! Robota pali im się w rękach - pracowite, pełne energii, dobroduszne, nigdy pomocy nie odmówią, zawsze uśmiechnięte... Naj... .

      Usuń
  4. Że "młódka" zgadza się �� ale w szarej bluzie i różowym serdaczku!!!�� To bardzo istotne�� Pozdrowienia załączam ����

    OdpowiedzUsuń